wrz 03 2007

Auschwitz


Komentarze: 3
 

Ludzie są rozczarowani. Robią sobie zdjęcia pod szubienicami. Myśleli, że się będą bardziej wzruszać, że większe emocje. Ja to rozumiem. Każdy ma oczekiwania, że jak już jedzie do Auschwitz, to musi to być wydarzenie w jego osobistym życiu. Że wyjdzie odmieniony, że będzie żył chwilą, chwytał dzień itepe. Że inaczej popatrzy na ten świat, że może nawet sens życia znajdzie, nie wiem. Nawet jak przyjeżdżają dla rozrywki, to mają w sobie to oczekiwanie. Ja to wyczuwam. Ja się wtedy staram troszkę wyolbrzymić, przerysowywać, udramatyzować, ubarwić. Mi się samo tak robi. Żeby zmniejszyć porażkę. Żeby łagodnie upadli.

klemens-1 : :
07 września 2007, 10:10
mnie tam poruszyły stosy, STOSY okularów i butów. nic innego tak dobrze nie zapamiętałam. a to dawno było.
03 września 2007, 23:26
Nie. Nie jestem. Czasem oprowadzam znajomych.
03 września 2007, 00:53
jesteś przewodnikiem?

Dodaj komentarz